Po książki dla kobiet sięgam ostatnio stosunkowo często. Tym razem natrafiłam na kolejną książkę o klimacie świątecznym, co mnie bardzo ucieszyło. Tym razem magicznie przeniosę się w Tatry.
"Słuchaj głosu serca" Tym razem przenosimy się do Zakopanego, gdzie Jagna główna bohaterka pragnie spędzić urlop i wypocząć. Jeszcze nie wspomniałam, że nasza bohaterka jest panną i spostrzegana jest troszkę jako stara panna, jak większość nie lubi tego sformułowania. Poznajemy Piotra, który proponuje Jagnie wspólna podróż do Zakopanego. Dziewczyna nie zamierza wylegiwać się w łóżka lub bezczynnie siedząc w domu, bardzo często spaceruje i odwiedza znajomych z dzieciństwa. Tak właśnie spotyka Janka swojego bliskiego przyjaciela z czasów szkolnych, który się podkochiwał w bohaterce, niestety ich drogi się rozeszły i przyjaźń nie rozwinęła się, zniszczyła ją odległość, jaka ich dzieliła. Pewnego razu Jagna zaprosiła Piotra, aby wybrał się z nią i znajomymi na wycieczkę w góry. Czas spędzili bardzo miło i przyjemnie. Niestety nadszedł czas wracać do domu. Po powrocie do Katowic Przyjaźń rozkwita. Jagna zaprasza Piotra, do swojego domu na święta Bożego Narodzenia, niestety jej mama nie jest zadowolona z jej wybranka. Jak potoczą się losy naszej bohaterki, czy Piotr to już tern jedyny na zawsze?
"Słuchaj głosu serca" to opowieść, która udowadnia, że szczęście można spotkać wszędzie, lecz z różnymi zawirowaniami. Jagna to bardzo wrażliwa dziewczyna, która szuka swojego miejsca na ziemi. Książkę czytało mi się bardzo dobrze, cały czas zastanawiałam się, czy mamy Jagny ma rację i powód do tego, aby nie lubić Piotra. Ciężko było mi oderwać się od książki. Książka spodoba się sympatykom podróży a najbardziej górskich wypraw. Piękne opisy, które porywają. Oczywiście polecam!!!
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 304
Oprawa: Miękka
Cena: 36,90 zł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz